czwartek, 29 sierpnia 2013

10th Week Day 4 - Iris

Dzisiaj zapoznałem się z Iris i nawet mi się spodobało.
Nie biegałem od zeszłego roku i muszę przyznać, że takie krótkie, jedno-kilometrowe odcinki sprawiają mi przyjemność. W odmierzaniu dystansu pomogła mi aplikacja na telefon SportsTracker
Pierwszy bieg poszedł bardzo gładko. Pajacyki zawsze lubiłem, nawet kiedy dzisiaj trzeba było zrobić 5 serii po 100 powtórzeń;-)
Climbersy za to dawały mi się ostro we znaki.
Ani razu nie zrobiłem 100 bez przerwy. Każdą serię podzieliłem podobnie - 40-20-20-20. Pomimo panującej rano w parku niskiej temperatury spociłem się przy tym nich niesamowicie.
Ostatni kilometrowy bieg był już znacznie wolniejszy, ale wciąż przyjemnie się biegło. Miałem wrażenie, że łapie mnie kolka, ale dobiegłem do końca bez problemu.
Ten zestaw dał mi sporo radości, chociaż z drugiej strony brakowało mi czegoś siłowego. Być może następnym razem dodam jeszcze jakieś pompki lub podciągnięcia :)
Na razie ciężko mi powiedzieć czy mój wynik jest dobry czy jeszcze mam sporo do podciągnięcia. Czas pokaże.

29.08   Iris   29:28min

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz