poniedziałek, 14 października 2013

14th Week Day 3 - in the fog;)

Dzisiaj znowu spadła temperatura i na dodatek w parku mgła i cisza - nikt nie biegał, nikt nie chodził z psem.

Nie zniechęciło mnie to, ale wręcz zachęciło do ćwiczeń; po krótkiej rozgrzewce wziąłem się za Iris.
Podczas biegania coś mnie zaczęło kłuć pod zebrami, to samo uczucie towarzyszyło mi podczas robienia pajacyków, więc kilka razy podzieliłem ich serię na dwie. Climbersy tradycyjnie ostro dawały się we znaki - za każdym razem musiałem dzielić je na 4 sety.
Po Iris situp'y były prawdziwym wyzwaniem dla mięśni brzucha. Mimo wszystko dałem radę;)
Czułem lekki niedosyt, więc dwa razy zrobiłem jeszcze Pullup Max.


14.10   Iris               39:58min
            Situps Max   300s/177
            Pullups Max  100s/32
            Pullups Max  100s/27

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz