środa, 29 stycznia 2014

27th Week Day 1 & 2 - Helios (PL)

Postanowiłem po miesiącu przerwy po raz drugi wykonać Heliosa, ponieważ za pierwszym razem ten zestaw mnie pokonał, co ja mówię, po prostu mnie zmiażdżył:D
A to przecież ja powinienem pokonać jego;-)
Zaczęło się na prawdę dobrze. Nie spinałem się specjalnie, wiedząc, że zestaw mocno obciąża mięśnie, a ja wciąż odczuwam czasem jakieś napięcie przy kręgosłupie. Mimo tego, do brzuszków czas był o wiele lepszy od poprzedniego.
Pierwsze zmęczenie pojawiło się przy kolejnych Climbersach, następnie SplitLunge robiłem już dość powoli, ale ostatnie 100 Burpee mnie załatwiło. Byłem tak zmęczony, że wykonywałem 12-13 powtórzeń i robiłem 1 minutę przerwy. Nogi mi tak drżały, że ledwo podskakiwałem, dwukrotnie nie mogłem się podnieść z podłogi. Wtedy to myślałem, o tym, żeby dać sobie spokój, że nie ma sensu się tak męczyć. Umysł i ciało chciały się poddać. Robiłem jednak chwilę przerwy i wracałem do pracy.
Zestaw skończyłem z czasem o 6 minut lepszym niż ostatnio, ale ostatnią serię 100 burpee wykonywałem przez 16minut - porażka!!
Zestaw muszę poprawić... ale za jakiś miesiąc ;)

Wczoraj dopiero późnym wieczorem miałem chwilę czasu, więc zrobiłem tylko jeden zestaw Max, ale z PB:)


28.01   Max LegLever  300s/149
29.01   Helios                 53:56min

2 komentarze:

  1. Michał, uciąć w Heliosie 6 minut to jest nie lada wynik, gratuluję! Biorąc pod uwagę to, że musisz uważać na kręgosłup to tym bardziej :) mnie ten zestaw miażdży, wbija w ziemię :( masakra.

    Świetnie, że się nie poddałeś i zrobiłeś zestaw do końca, świadczy to o wielkiej determinacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:)
    Z jednej strony może to jest determinacja, ale z drugiej przez cały styczeń zrobiłem tyle zestawów co w grudniu robiłem w nieco ponad tydzień... Musiałem się czymś dobić :D A Helios się do tego idealnie nadaje - przez 3 doby czułem zakwasy:] Dopiero za chwilę biorę się za jakiś zestaw

    OdpowiedzUsuń