czwartek, 23 stycznia 2014

26th Week Day 1 (EN)

Last Friday I was on kind of party that you need few days to get over ;)

But on wensday I went to the park to use stored energy.
The weather was almost perfect :D
 


The bar was so cold that even two pairs of gloves wasn't enough.
Also two pairs of socks wasn't enough.
But I didn't care:]
First round of Poseidon went almost effortlessly. In next rounds I decided to do pullups in short series - 4reps, 5secons break and next 4reps.
It went so well that I beat my last time record in 8seconds and get new PB;)

Day was too cold to do longer then 2 minutes rest.
Eagerly I starded doing squats. In first 60 seconds I did 61 reps and stop for a while. Than I rest 5-8seconds after each 25 reps. In the end it was so painful that I bait my finger, but result was great - exactly 222 reps.
I missed bar soo much, so then I  did Pullups Max and workout on the bar with different exercises.


22.01   Poseidon       4:51min
            Squat Max   300s/222
            Pullup Max   100s/30

          

8 komentarzy:

  1. Ach ta Twoja determinacja do ćwiczenia na dworze :) nieźle!! We Wrocławiu i tak zawsze jest ciepło :)

    Przysiady coraz lepiej :) tylko uważaj z nimi, pamiętasz co ostatnio było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jaka temperatura była u Ciebie, że nazywasz tą ciepłą?;)
      Przysiady lepiej, ale do Twojego wyniku to jeszcze miesiące pracy.

      To po pomkach w Święta byłem sparaliżowany.
      Niestety wciąż raz na jakiś czas odczuwam bóle pleców, dlatego na obecną chwilę ćwiczę co drugi dzień.
      W czwartek zrobiłem tylko 2 Maxy, więc nawet tego nie wpisywałem na blog.

      Usuń
    2. Jak wsiadałem do auta o 6 rano było -6, później temperatura osiągnęła poziom - 16 :) ale generalnie nie było tragedii.

      O ile pamietam to wtedy chyba też robiłeś Squat Max ale mogę się mylić :) w każdym bądź razie musisz uważać.

      Tobie do mnie daleko w Squat Max a mi do Ciebie w znacznie większej ilości zestawów, zaczynając od situp max :) można powiedzieć, że dzielą nas lata świetlne....

      Usuń
  2. Powiem tak - na takim mrozie mogę ćwiczyć na drążku, robić pompki i przysiady. Przy takich ćwiczeniach ani się tak bardzo nie pocisz, ani nie łapiesz spazmatycznie powietrza. Też byś wytrzymał:)
    Ale biegać, skakać nie dałbym rady, podobnie jak robić brzuszki na tak przemarzniętej ziemi;)

    Powiedzmy, że oboje się wzajemnie motywujemy wynikami:)
    Ale jak zobaczyłem Twój wynik 294 przysiadów, to jedynie przełknąłem ślinę, nie wiedziałem jak to skomentować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 294 przysiady :) no też się zdziwiłem :) ale uwierz mi, że to już były moje ostatnie tchnienia :) a wynik taki wykreciłem dzięki 8 letniemu siostrzeńcowi mojej żony, który chciał spróbować mnie pobić :) bardzo fajne doświadczenie bo nie mogłem odpocząć ani chwili i musiałem non stop robić....

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak wspominałem, Tobie Michał na miejscu, trzeba było nagrać filmik z tego zimowego treningu :) Plus tego jest taki, że nie ćwiczyliśmy w błocie jak powiedzmy miesiąc wcześniej.
    Mateusz 294 przysiady to faktycznie imponujący wynik. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście dobry pomysł z tym filmem; nawet jakieś foty byłyby fajne.
      Musiałem nie załapać Twojej propozycji. Jak mrozy trochę złagodnieją to trzeba się będzie zdzwonić na kolejne ćwiczenia w śniegu;-)

      Usuń