czwartek, 26 września 2013

12th Week Day 2

Sądziłem, że tego dnia obudzę się z zakwasami, ale nic z tego- czułem się świetnie, pełen energii, więc bez dnia przerwy zrobiłem dzień 2 planu.
Z rana Artemis, który poszedł bez problemów, choć jak zwykle podczas pullupów i następnie pompek ból mięśnie był niesamowity. Wieczorem Metis, a na koniec Afrodyta, podczas której robiłem już tyle przerw, że nie wiedziałem czy do rana skończę ;) Wynik jednak pozytywnie mnie zaskoczył. Na rekordy w Afrodycie jescze przyjdzie czas :-)
Po tylu burpee w ciągu jednego dnia mięśnie ramion, przedramion, a także nóg bolały mnie niewiarygodnie. To dobry znak:) Takie plany treningowe to ja lubię! Satysfakcja jest ogromna, czujesz że kondycja fizyczna jest na dobrym poziomie:)
No i mam rekord w Metisie;)


EN
I thought that day I wake up with muscle soreness, but none of that - I felt great, full of energy, so without a day off I made second day of the plan.
On the morning I did Artemis, which went without problems, but as usual when I was doing pullups and then pushups muscle pain was amazing. In the evening, Metis, and at the end  Aphrodite, where I made so many breaks that I did not know whether I finish to the morning;) The result, however, positivly suprised me. For the Aphrodite time record time will come ;-)
After so many burpees in one day my arms, elbows and legs hurt me incredibly. It's a good sign :) Such training plans that I like! Satisfaction is huge, you feel that physical fitness is at a good level :)
Well, I have a record in Metisie;)



25.09   Artemis     22:56 min
             Metis         4:40min
             Afrodyta    19:32min

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz