czwartek, 26 września 2013

12th Week Day 1

PL
W końcu!
Wziąłem się za kontynuację planu treningowego i to była najlepsza decyzja.
12ty tydzień to 3 razy Hell Days, czyli dajemy sobie wycisk. I właśnie tego potrzebowałem! :-)
Dwa zestawy rano, dwa wieczorem.
Jeszcze rano sądziłem, że będę potrzebował przynajmniej jednego dnia przerwy zanim wezmę się za kolejny dzień.
Już po ćwiczeniach, przed pójściem spać byłem wyczerpany, czułem jak pulsują mi wszystkie mięśnie, ale przede wszystkim byłem bardzo zadowolony z siebie (że dałem radę) no i z planu treningowego. Tak właśnie powinien wyglądać każdy dzień z Freeletics!! - od dwóch do trzech zestawów dziennie, a nie tylko po jednym. Po takim dniu czujesz, że coś dzisiaj zrobiłeś, że dałeś z siebie wszystko, nawet jeśli nie bijesz żadnego rekordu. Aczkolwiek z Venus zrobiłem nowy rekord:)


EN
Finally!
I took a training plan for continuing and it was the best decision.
12th week is three times Hell Days, which means we give ourselfs a good kicking. And that's what I needed! :-)
Two workouts in the morning and two in the evening.
Even in the morning I thought I would need at least one day break before I take myself  for another day.

After exercise, before going to sleep I was exhausted, I felt like all my muscles pulsing, but most of all I was very pleased with myself (that I managed) and with training plan. This is how should look every day with Freeletics!! - From two to three sets of day, rather than just one. After this kinf of day you feel that you did something today, that you gave it everything, even if you do not beat any record.  
Although in Venus I made ​​a new record :)

24.09   Dione            27:05min
            Poseidon       5:20min
            Venus           17:44min
             Max Situps  300s/177

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz