niedziela, 16 marca 2014

32th Week with Freeletics (EN/PL)

Letting go of Freeletics quite a negative impact on the condition and fitness silhouette.
This week again I take up the Freeletics workouts . Mostly these are Max's workouts and results of time records fairly average. In the near future I'll take up sharply for cardio warkouts, because I noticed that my belly is slightly bigger:D
I tried two times Aphrodite - both were a disaster.
But achived another one PB -> in Splitlunge and Jump Max:)

Odpuszczenie z Freeletics dość negatywnie przekłada się na kondycję i sylwetkę.
W tym tygodniu znowu biorę się za zestawy. Są to jednak przede wszystkim Maxy, a i same wyniki dość przeciętnie. W najbliższym czasie ostro biorę się za zestawy cardio, bo zauważyłem że brzuch mi się delikatnie powiększył :D


Sunday:
Dione              28:12min
Pullup Max     100s/28
Pullup Max     100s/25

Monday:
Squat Max       300s/212
Pushup Max    100s48
Jackknife Max 100s/43

Wednesday
Splitlunge Max  300s/143
Pushup Max       100s/48

Thursday:
Aphrodite           24:09min
Leglever Max    300s/143

Friday:
Pushup Max       100s/48
Jump Max          300s/165

Saturday:
Metis                   4:47min
Swimming            45min

Sunday:
Aphrodite            22:42min

6 komentarzy:

  1. No ale powrociłeś w niezłym stylu :) gratuluję :) najgorzej jest zebrać się do ćwiczeń po ciężkim dniu. Ale taka już uroda dorosłego życia :) mam nadzieje, że w końcu uda Ci się wszystko pogodzić i będziesz już regularnie ćwiczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie tylko chodzi o energię po pracy, ale o to, że zwykle jem obiad po pracy w domu późniejszym popołudniem i to po obiedzie energia mi strasznie opada. Nawet kawa czy energetyk nie pomaga. Trzeba samemu się przemóc. Przed 30tką było z tym trochę łatwiej :P

      Usuń
    2. No to ja jestem w lepszej sytuacji :) zazwyczaj :p obiad jem w miarę o przyzwoitej porze a ćwiczę wieczorem dopiero :) no to ciekawe jak to będzie jak przekroczę 30tkę. A może jakieś witaminy zamiast energetyka? Dietetyczka poleciła mi też pić napoje izotoniczne.

      Usuń
    3. Witaminy w tabletka podobno kupę dają ;-) Staram się jeść codziennie owoce i orzechy, żeby uzupełnić witaminy.
      A napój izotoniczny to można sobie samemu zrobić - woda +sok z cytryny/grejfruta+szczypta soli :) I do parku zwykle taki sobie robię.

      Z wiekiem to chyba przesadziłem. Często wydaje mi się, że teraz mam więcej siły i energii niż np 5 lat temu ;-)

      Usuń
    4. No ale powiem Ci, że jednak witaminy coś dają. Też myślałem, że przy mojej diecie mam w organizmie wszystko co mi jest do szczęścia potrzebne :) a jak zrobiłem sobie kuracje pyłkiem kwiatowym to czułem się dużo lepiej. Na wiosnę muszę odezwać się do zaprzyjaźnionego pszczelarza :)

      Usuń
    5. Zaraz zacznę szukać pyłku na allegro ;) Z żadnym pszczelarzem nie mam kontaktu.

      Usuń