Od jakiegoś czasu wyniki mam bez rewelacji, więc postanowiłem dodać kolejne ćwiczenia, aby się wzmocnić.
Czwarty dzień w ogóle nie był w planie treningowym. Venus i Metis. Oba zestawy bardzo lubię i w obu widzę ile jeszcze mogę poprawić swój czas, zwłaszcza, w Venus gdzie żeby poprawić samego siebie muszę nadrobić 2 minuty.
Dzisiaj w Hadesie znowu burpee obciążały mi nogi, ale robiłem zdecydowanie mniej przerw. Z drugiej strony niska temperatura powodowała, że kilka razy musiałem przystawać aby się wysmarkać ;-)
Wynik Hadesa trochę lepszy, ale jestem pewien, że gdyby nie potrzeba korzystania z chusteczki, to zyskałbym niemal minutę.
Max Situp bardzo dobrze; niestety musiałem przerwać na chwilę, bo pod ręcznikiem na którym ćwiczyłem była szyszka, która kłuła mnie w plecy :D
Po raz pierwszy zrobiłem Max HS Pushup, ale w wersji modyfikowanej. Dodałem jeszcze dwa, już niemal standardowe Maxy:)
14.11 Venus 19:21min
Metis 5:32min
15.11 Hades 22:12min
Max Situp 300s/189
Max HSPushup(m) 100s/31
Max Pullup 100s/29
Max JAckknife 100s/43
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz