Na dzisiaj zaplanowałem Venus + 4 maxy, ale udało mi się zrobić tylko 2.
Już na Venus wysiadałem przy pompkach, w 4 rundzie roiłem 5 pompek, kilka sekund przerwy i kolejne 5 pompek, bo już brakował mi sił. Lubię pompki, bardzo je lubię, nawet w najbardziej leniwych okresach życia lubiłem sobie wieczorem porobić kilka pompek, ale obecnie mój progres z nimi idzie zbyt wolno w porównaniu do pozostałych ćwiczeń.
Poszło lepiej o 10s niż ostatnio, ale tak się zmordowałem, że brzuszki poszły mi słabo. Z kolei po skończeniu maksów z burpee padłem na koc gwałtownie łapiąc powietrze do płuc;)
Zrozumiałem, że na dzisiaj to już koniec zabawy.
04.11 Venus 18:05min
Max Situp 300s/153
Max Burpee 300s/66
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz