W końcu - ostatni dzień planu treningowego Cardio & Strength!
Byłem podekscytowany, ale też trochę zdenerwowany;-)
Plan wyglądał tak: Zeus, Metis, Artemis.
Zacząłem jednak od Artemisa, bo pomyślałem że najtrudniejsze zadanie wezmę na początek. Chciałem również wykorzystać więcej energii na poprawę wyników tego zestawu, które wciąż stoją w miejscu. Pomimo, że pierwsze 50 burpee zrobiłem chyba najszybciej w życiu, to wysiadłem na podciągnięciach i .. ostatnich burpee. Czas niemal ten sam co zwykle, kilka sekund słabszy od ostatniego.
7min przerwy i wziąłem się za Zeusa. Obiecałem sobie, że nauczę się w końcu stania na rękach, ale to jeszcze nie dzisiaj;) HSPushups pozostało w wersji modyfikowanej. Poszło bardzo dobrze - 1min do przodu i nowe PB:)
Na koniec zostawiłem sobie Metisa. Zrobiłem go zaraz po powrocie z parku, bo tam zrobiło się już trochę za zimno.
Ostatni zestaw z tego planu, więc powiedziałem sobie, że nie patrzę na ból i zmęczenie tylko jadę. No i jechałem, niemal na bezdechu;-)
Po skończeniu serce mnie trochę bolało, chyba z braku dotlenienia. Wynik jednak został moim nowym rekordem - 4:32min:]
15:12 Artemis 24:54min
Zeus 18:19min
Metis 4:32min
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz